Nie pierwszy raz Greta Drawska zabiera swoich czytelników w mroczne miejsca, ale po raz pierwszy robi to tak dosłownie. O ile po sięgnięciu po tę książkę za sprawą tytułu wydaje nam się, że wiemy już wszystko, o tyle po oddaniu się lekturze, dociera do nas, że nic w tej historii nie jest pewne. Uwielbiam sytuację, kiedy autor wprowadza czytelnika z jego rozważaniami w maliny, dokładając co rusz nowe fakty, zupełnie zmieniające ogląd sytuacji. W pewnym momencie i we mnie rosło przekonanie, iż Drawska niczym więcej zaskoczyć mnie już nie może, a jednak udało jej się to!

Ubolewam, że tak często literatura polska jest odsuwana na bok, na rzecz zagranicznych tytułów. Osobiście znam kilka nazwisk, do których z przyjemnością powracam, a wśród nich jest właśnie autorka „Mrocznych miejsc”. Do tej pory za sprawą serii z Wandą Just i Piotrem Dereniem miałam okazję poznać kryminalną twarz Drawskiej, ale nowy tytuł  pokazał, że jest w niej jeszcze wiele do odkrycia. Nieśmiało powiem, że jej kryminały naprawdę mi się podobały, ale to nowym thrillerem czytelniczo mnie uwiodła. Pozycja jest zaproszeniem do gry. Warto mieć jednak na uwadze, że przeciwnikiem w nierównym rozdaniu jest ludzka psychika. A ta bywa niekiedy mocno zwodnicza…

Za sprawą głównej bohaterki, trzydziestoletniej Anny, czytelnik daje się porwać skrajnym stanom emocjonalnym. Trafia do świata mocno skrzywdzonej kobiety, która po traumatycznych wydarzeniach stara się wrócić do prowadzenia normalnego, szczęśliwego życia. Wraz ze swoim partnerem oczekuje na przyjście na świat kolejnego dziecka, wspólnie remontują dom, który ma być ich miejscem na świecie. Przypadkowe spotkanie sprawia, że demony przeszłości wracają. Wracają i zaczynają płatać figle jej psychice. Anna w pewnym momencie znajduje się na skraju. Jej zaufanie względem najbliższych osób pryska niczym mydlana bańka. Wiele spraw zaczyna się układać w logiczną całość, a wtedy pozornie nic nieznaczące drobiazgi na nowo podają w wątpliwość wszystkie jej dotychczasowe wnioski. Może to przeszłość, przed którą tak starała się uciec, w końcu ją dogoniła?!

Myślę, iż nie ma innej opcji, niż dać się zaprosić autorce do Lisiej Chaty i na własnej skórze przekonać, że każde – nawet tak sielankowe miejsce, niektórym odwiedzającym może zaoferować wyłącznie mrok…

Zrecenzowała Mariola Mazur, książkosztuka.pl

Greta Drawska: Mroczne miejsca, Prószyński i S-ka, ISBN: 978-83-8295-259-9

Zapraszamy również do obejrzenia rozmowy Miłki Skalskiej z Gretą Drawską w Autorskim Kwadransie, 24 stycznia 2023r. https://www.facebook.com/autorzywobiektywie/videos/727368645624832