Mitologia grecka jest powszechnie znana. W swoim klasycznym wydaniu uczymy się jej w szkole. Nic dziwnego, że autorzy odnajdują w niej inspirację do tworzenia swoich dzieł. Niemniej jednak niektóre z takich propozycji zaskakują. Zupełnie niekonwencjonalne podejście do mitologicznych postaci zaprezentowała w swoich esejach Jess Zimmerman. Na kanwie zaczerpniętych z greckich wierzeń archetypów uwiła własne, całkiem współczesne i życiowe historie.

Cieszę się, że kolejna propozycja od Wydawnictwa Czarne dołączyła do listy „herstorii”, czyli literatury tworzonej z perspektywy feministycznej. Myślę, że już sama koncepcja tworzenia tekstów na klasycznej podbudowie jest mocno intrygującym czytelników zabiegiem. Od wieków przypisywano kobietom konkretne role i starano się umiejscowić je mocno w odgórnie narzuconych ramach. Zwykle postaci kobiece obdarzano też wszelkimi złymi cechami. Gorgona była brzydka, syreny zwodziły na pokuszenie… Zimmerman w „Kobietach i innych potworach” pisze o swoim życiu, jednak w każdej z przedstawionych historii odnajduje element łączący ją z tym, co powszechnie znane. Umiejscawia archetypy w meandrach swojego, czasami bardzo intymnego, życia.

W moim odczuciu to przede wszystkim książka napisana przez kobietę — dla kobiet. Większość z sytuacji każda z nas — czytających, mogłaby przenieść do swojego życia. Autorka wspomina wydarzenia, które gdzieś w głębi każda z nas chciałaby wyprzeć ze swojej głowy, ze świadomości. Odczuwamy w związku z nimi dyskomfort, czasami strach. Pewnie bardzo często myślimy nawet, że przydarzyły się wyłącznie nam, ale właśnie eseje Jess pokazują, że nie jesteśmy w tych opowieściach same. Razem z nami osadzone są w nich miliony innych kobiet, a każda próbuje przez nie przebrnąć na swój własny sposób.

„Kobiety i inne…” to jedna z tych pozycji, których nie sposób czytać dla relaksu. Nie można wpuścić i jednocześnie wypuścić przytoczonych historii z głowy. Zostają, dają się analizować, pozwalają przenieść „na nasz grunt”.

Przypisanie współczesności mitologicznych sylwetek lub jak ktoś woli nadanie ludzkich twarzy mitologicznym potworom, jest ciekawym krokiem. Dzięki zastosowaniu wspomnianego zabiegu łatwiej niektóre aspekty zrozumieć, a inne rozłożyć na czynniki pierwsze i znaleźć ich źródło. Natomiast przed rozpoczęciem lektury warto mieć świadomość, że są to głównie autobiograficzne wstawki autorki, a mitologia jest jedynie dodatkiem. Ze względu na mnogość i różnorodność tematów, a tym samym zlepek osobistych poglądów autorki, pozycja ta może wywoływać kontrowersje. Były momenty, w których całym sercem się z nią zgadzałam i współodczuwałam, ale lektura przynosiła także chwilę wywołujące we mnie złość. Za Jungem mogę w tym momencie powtórzyć, że „But, który pasuje na jedną stopę, uwiera inną. Nie ma jednego przepisu na wspaniałe życie, który odpowiada każdemu.”

Zrecenzowała Mariola Mazur, książkosztuka.pl

„Kobiety i inne potwory. Tworzenie nowej mitologii” – Jess Zimmerman, tłum. Hanna Pustuła-Lewicka, Wydawnictwo Czarne 978-83-8191-652-3