Zawsze chciałam zostać autorką, a dokładnie ‘sławną autorką’. Ale autorem nie zostaje się tak po prostu, trzeba napisać książkę i ją wydać. Dwa lata temu, przed pewnymi okrągłymi urodzinami postanowiłam, że to jest ten moment. Coś w stylu ‘teraz albo nigdy’.
Z Agnieszką Kruk, autorką powieści o świecie kobiet, pełnym pasji i marzeń, rozmawia Dorota Duda, Autorzy Książek w Obiektywie.
Czy od dziecka marzyła Pani o tym aby zostać pisarką, czy może chciała Pani zostać nauczycielką lub lekarką jak większość dziewczynek?
Moje marzenia zmieniały się wraz ze mną. Jako mała dziewczynka oczywiście chciałam zostać lekarką, a później rzeczywiście zostałam nauczycielką – j. angielskiego. Natomiast pisarką chciałam być już jako nastolatka. W czasach szkolnych napisałam kilka ‘powieści’ w zeszytach A4, a moimi pierwszymi ‘czytelniczkami’ były koleżanki ze szkoły. Ostatnie kartki zapełnione były komentarzami. Niestety żaden z tych zeszytów nie przetrwał próby czasu, a szkoda.
Domyślam się, że język polski był w szkole Pani ulubionym przedmiotem?
Niekoniecznie, chociaż w pisaniu wypracowań byłam naprawdę dobra. Jednak najbardziej lubiłam muzykę i plastykę. W szkole podstawowej uczyłam się gry na skrzypcach oraz na flecie altowym. Występowałam też w kwartecie fletowym, z którym kilka lat z rzędu zdobywałyśmy nagrody na Festiwalu Muzyki Dawnej w Kaliszu. Miałam okazję wystąpić również na deskach słynnej kieleckiej Kadzielni.
Mając tak artystyczną duszę spodziewałabym się, że wybierze Pani studia związane z muzyką? A było chyba inaczej?
Wybrałam bardziej konkretne kierunki tj. anglistykę i dziennikarstwo.
Język angielski zawsze mnie fascynował, a dyplom w tym zakresie potrzebny mi był do pracy w szkole. Nauczaniu przeznaczyłam aż 16 lat mojego życia. Notabene to było bardzo ciekawe doświadczenie.
Dziennikarstwo natomiast to był zawód, o którym marzyłam zawsze, tak jak o byciu pisarką. I spełniłam swoje marzenie o studiach dziennikarskich na Uniwersytecie Warszawskim. Moją specjalizacją był public relations, budowanie wizerunku i komunikacja społeczna. Wiedzę zdobytą w tym zakresie wykorzystuję do dzisiaj.
To porozmawiajmy o Pani kolejnym spełnionym marzeniu – czyli jak to się stało, że została Pani autorką?
To było bardzo zamierzone działanie. Zawsze chciałam zostać autorką, a dokładnie ‘sławną autorką’. Ale autorem nie zostaje się tak po prostu, trzeba napisać książkę i ją wydać. Dwa lata temu, przed pewnymi okrągłymi urodzinami postanowiłam, że to jest ten moment. Coś w stylu ‘teraz albo nigdy’. Nie ukrywam, że było to dla mnie ogromnym wyzwaniem. Jednak dla zodiakalnego Koziorożca żadne wyzwanie nie jest przecież problemem, więc zrealizowałam swoje wielkie marzenie. Dokładnie 9 dni przed tymi, wspomnianymi wcześniej, urodzinami.
Krok po kroku konsekwentnie dąży Pani do spełniania swoich marzeń, więc zapewne i to o „byciu sławną autorką” wkrótce się spełni.
Dziękuję!
A jak powstają Pani książki? Czy czeka Pani na wenę twórczą i wtedy pisze?
Nie, nie czekam. Raczej historie czekają na mnie. Na ten moment, gdy mam dosyć noszenia ich w głowie, uzupełniania, zmieniania. A i tak, jak w końcu zdecyduję się zacząć pisać, to nie wiadomo skąd pojawiają się nowe wątki i czasem historia idzie torem zupełnie niespodziewanym. Ale lubię nosić się z pomysłami, to sprawia mi taką samą radość, jak pisanie.
Zdradzi nam Pani kilka tajemnic związanych z warsztatem Pani pracy twórczej ? Na przykład czy ma Pani jakieś ulubione godziny pracy? Jak wygląda miejsce w którym powstają Pani książki? Czy pracuje Pani w ciszy czy raczej przy wtórze muzyki itp.?
Wciąż pracuję zawodowo, więc pisaniu poświęcam czas wolny od pracy. Jak zdecyduję, że piszę, to wówczas robię to każdego popołudnia i wieczoru. Generalnie nie narzucam sobie przysłowiowej ‘godziny dziennie’ na pisanie.
Oprócz laptopa lubię mieć duży monitor, który mam w gabinecie. Więc zazwyczaj piszę tam, przy prawie pustym ciemnym biurku. Latem, gdy jest gorąco, przenoszę się w bardziej przewiewne miejsce, na przykład na taras. Preferuję ciszę, chociaż odgłosy zewnętrze nie przeszkadzają mi za bardzo, gdy jestem skupiona na historii.
Najtrudniej jest zacząć, ale jak już usiądę i napiszę jedno zdanie, to myśli płyną same.
Jak przygotowuje się Pani do napisania książki – Czy wcześniej zbiera Pani materiał – Jak? Gdzie?
Najważniejszy jest pomysł na historię. Jeżeli jest to potrzebne – szukam w sieci, ale sięgam też do własnych obserwacji i doświadczeń.
Jak długo trwa pisanie jednej książki?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Słyszałam, że trwa to trzy miesiące, czasami rok lub dłużej. Tak jak wspomniałam wcześniej, historia ‘chodzi’ ze mną, czasem trwa to bardzo długo zanim zbiorę się do pisania. Czasem napiszę kilka stron, a potem mija kilka miesięcy zanim usiądę do dalszej części historii.
A jak powstała „Manipulacja”, Pani pierwsza książka?
Pewnego dnia w 2016 roku zdecydowałam, że należy zrealizować swoje marzenie o pisaniu. Napisałam początek, ale dopiero po roku usiadłam do spisania całości.
Jaka jest Agnieszka Kruk prywatnie? Wiemy, że kocha Pani muzykę, a czy ma Pani jeszcze jakąś pasję?
Tak, jest to nurkowanie. Dzielę tę pasję wraz z moim mężem. Jego pasją jest podwodna fotografia, a ja mam najwyższy stopień w nurkowaniu rekreacyjnym Master Scuba Diver. Dzięki nurkowaniu zwiedziliśmy wiele fascynujących miejsc na świecie.
Ponadto uwielbiam zbierać grzyby, chodzić po lesie, nawet jak nic nie znajduję.
Wróćmy do pisania. Czy na pisaniu książek można zarobić – czy to jest zawód, który daje godziwe życie?
Mam nadzieję, że wkrótce się o tym przekonam. Dzisiaj wiem, że to nie ilość napisanych książek, ale rozpoznawalność jest miarą ‘sukcesu’ pisarza. Bo kto sięgnie po nasze książki, jeśli nigdy o nas nie słyszał? Dobry marketing to jest podstawa, szczególnie na początku. Na tę chwilę satysfakcję daje mi fakt, że czytelnicy sięgają po moje książki, dają mi feedback, wspierają mnie. Ja również staram się być z nimi na bieżąco w kontakcie poprzez media społecznościowe.
Poproszę o kilka porad dla osób, które marzą o zawodzie pisarza.
Kto może zostać pisarzem? Czy potrzebne są jakieś szczególne cechy?
Myślę, że osoba, która czuje potrzebę tworzenia i dzielenia się swoją twórczością z innymi. Nie wydaje mi się, żeby były do tego potrzebne jakieś szczególne cechy. Każdy ma inny charakter i inny sposób pracy. Jedni są zdyscyplinowani, inni nie. Chodzi o efekt, a nie o to jak ma przebiegać proces twórczy. Nie ma recepty na to jak zostać pisarzem. Trzeba pisać i wydawać, choć podobno w Internecie można znaleźć przepisy jak napisać bestseller, ha ha
Czy warto zostać pisarzem?
Zależy kto czym się kieruje. Dla mnie było warto – spełniłam swoje marzenie, cieszę się, że ludzie czytają moje książki. To jest piękne uczucie, gdy to co robisz z pasją daje radość innym.
Dziękuję za rozmowę.
AGNIESZKA KRUK – Podlasianka mieszkająca w Warszawie. Z wykształcenia anglistka i dziennikarka, z zamiłowania pisarka. Spełniona zawodowo. W 2018 roku ukazała się jej debiutancka powieść „Manipulacja”, w której porusza temat przyjaźni, dążenia do szczęścia, zachęca do zmiany i wyjścia ze swojej strefy komfortu. Pisze dla kobiet i o kobietach, starając się spojrzeć na kobiecy świat z innej perspektywy. Zapewne każda czytelniczka odnajdzie w jej powieściach cząstkę siebie, a także inspirację w dążeniu do bycia szczęśliwą.
Do rąk czytelników trafiła niedawno książka pt. „Grand Metropolitan”, kontynuacja perypetii bohaterek „Manipulacji”.
Fot. Dorota Duda i Marytka Czarnocka