„Snucie się po Pradze bez celu jest uroczym zajęciem. Ale snucie się ze wzniesioną głową to fascynująca przygoda”, pisze Karczorowski w swojej książce. Autor pokazuje nam Pragę daleką od tej, jaką poznamy z przewodników. Praga Kaczorowskiego kusi nas urokiem detalu, zdobienia, malowidłem, znalezionym przez przypadek na jednej z fasad kamienicy. Autor bowiem prowadzi nas jak wytrawny przewodnik po miejscach, związanych z ważnymi datami dla historii narodu czeskiego, ale także przybliża dzieje Czech poprzez postaci artystów, nierozerwalnie związanych z tym miastem. Malarzy, rzeźbiarzy, ilustratorów, aktorów, twórców najważniejszych praskich pomników.
W każdym opisie wyczuwalna jest pasja i miłość do miasta. Mnie szczególnie urzekła część książki, w której Autor zabiera nas w podróż z podniesioną wysoko głową po frontonach praskich kamienic, które cieszą oko bogactwem elementów dekoracyjnych, przyozdobień, płaskorzeźb, malowideł. Znajdujemy tam odniesienia do symboli narodowych, legend, mitów. Jednym z artystów, który często wynajmowany był do tego typu robót przez bogatych kupców czy bankowców był Mikoláš Aleš. W 1902 roku Karel Reis pisał: „Aleš to ucieleśnienie czeskości. Aleš to wielki poeta. Wierszami są jego obrazy, dlatego nie możemy się od niego oderwać, czy to na ścianach, czy na kartach książek. Jest w nich poezja ziemi czeskiej, dusza naszego ludu pracowitego, zawziętego, refleksyjnego, kochającego, a przy tym wesołego”.

Punkty na mapie miasta, opisane w książce, są bowiem związane z budowaniem tożsamości narodu czeskiego, budzeniem się świadomości narodowej, sławieniem jego męstwa i siły. Jak w przypadku budynku Teatru Narodowego, który został zbudowany ze zbiórek społecznych, czy Galerii Narodowej.

Dzięki „Praskiemu elementarzowi” wiem już, że będąc następnym razem w Pradze, pójdę śladami Autora i będę wysoko zadzierać głowę, żeby nie przeoczyć tego piękna, o którym z taką pasją opowiada.

Kama Pawlicka

Mariusz Surosz „Praga. Czeskie ścieżki”


O książce


Praga. Od wieków przyciąga, fascynuje i inspiruje, nie pozwala o sobie zapomnieć. Do jej pasjonatów zalicza się także Mariusz Surosz, który od lat zgłębia tajemnice miasta i istotę czeskości. Tropiąc miejsca i symbole związane z kształtowaniem się czeskich mitów, spaceruje między pomnikami i kamienicami, ogląda obrazy i słucha muzyki. Podąża tropem dwóch Janów – Husa i Žižki – oraz husytyzmu, który przez wieki dawał niewielkiemu narodowi siłę, by trwać. Udaje mu się uchwycić pierwiastek wyjątkowego czeskiego usposobienia, dzięki czemu ożywają rzeźby Bohumila Kafki, muzyka Bedřicha Smetany, sgraffita Mikoláša Aleša, a hokej staje się istotną częścią narodowych smutków i nadziei.

Autor uświadamia nam też, jak wiele razy w historii czeskość była zagrożona, a złota Praga, najbardziej czeskie z miast, musiała o swoją tożsamość walczyć rękami pracowitych mieszczan, genialnych malarzy, rzeźbiarzy i muzyków, a nawet hokeistów. Dziś nikt już nie ma wątpliwości, do kogo należy Praga, a na pytanie, czyje są praskie tramwaje, parki i miejski kurz, każdy Czech odpowie: „Naše!”.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.