KRÓTKA RECENZJA O WIELKIEJ KSIĄŻCE

Były pierwsze. Bardzo zdolne. Szalenie ambitne. Żyły w czasach kiedy nie było na mapie ich ojczyny. Nie mogły studiować, bo kobiety nie miały wstępu na wyższe uczelnie. Mimo to zawalczyły o swoje marzenia. Wracają po przeszło 120 latach, aby podzielić się twórczością i dać nam moc.

Malarki, które w drugiej połowie XIX wieku wyemigrowały, aby móc uczyć się warsztatu u mistrzów są bohaterkami książki „Polki na Montparnassie” Sylwii Zientek. Dzięki autorce artystki wychodzą z zakamarków historii sztuki, aby trafić do szerszej publiczności, na co w pełni zasługują. Jak można było o nich zapomnieć? Jak to się stało, że ich nazwiska zaginęły między Matejką, Wyspiańskim czy Kossakiem?

Anna Bilińska żyła zaledwie 39 lat, rok dłużej niż Stanisław Wyspiański. Stworzyła kilkadziesiąt dzieł, które dały jej uznanie także w męskim artystycznym gronie. W chwili debiutu na Paryskim Salonie miała 28 lat, a jej rysunek – „Postać kobiety” – został przyjęty entuzjastycznie. W tym samy 1884 roku w Paryżu zaprezentowano „Hołd pruski” Jana Matejki. Tradycyjne malarstwo historyczne w obliczu szybko pojawiających się nowych nurtów, przyjęto bez większego entuzjazmu.

Przełom XVIII i XIX wieku to czas rewolucji przemysłowej i technicznej. Wynalazki i odkrycia zmieniają zachodni świat. Europejskie stolice zaczynają błyszczeć światłem gazowych latarni. Z miejsca na miejsce można się przemieścić koleją. Realny świat można utrwalić w kilka sekund na dagerotypie – pierwszej fotografii. Rodzą się nowe trendy w sztuce. Paryż czasów belle époque postrzegany jako „miasto wolności”, przyciąga emigrantów. Spokojnej przystani szukają tu także Polacy. Tym bardziej, że Polski nie ma wówczas na mapie Europy. Kraj został rozdarty pomiędzy zaborców, a społeczeństwo jest germanizowane, rusyfikowane i poddawane opresjom. Francuska stolica staje się centrum artystycznego świata. Ciągną do niego malarze, rzeźbiarze, literaci, kompozytorzy, politycy, naukowcy. Do Paryża w 1891 roku wyemigruje (młodsza o 13 lat od Bilińskiej) Maria Skłodowska -Curie, która w 1903 zostanie pierwszą kobietą uhonorowaną Nagrodą Nobla, a trzy lata później, jako pierwsza kobieta, obejmie profesorską katedrę na Sorbonie. Podobnie jak Bilińska i jej artystyczne koleżanki będzie wpadać na „herbatki” do domu Józefa Mickiewicza, aby synowi wieszcza opowiedzieć o swoim paryskim życiu.

Artystki z Montparnassu klepały biedę, ostatnie grosze wydawały na blejtramy i farby, przymierały głodem, zakochiwały się bez pamięci, rodziły dzieci, rywalizowały z mężczyznami, a przede wszystkim i za wszelką cenę tworzyły. Zostawiły po sobie wyjątkową spuściznę, choć wiele dzieł uważa się za zaginione. Były pionierkami. Po nich każdej kolejnej artystce jest już łatwiej.

Po ludzku jestem wdzięczna autorce za to, że się upomniała o starsze koleżanki. Jako fanka literatury faktu, z historią sztuki w tle oszalałam na punkcie tej książki. Nie mogę przestać o niej myśleć i wiem, że będę do niej wracać. Sylwia Zientek przedstawia osiem bogatych życiorysów na tle epoki, a każdy z tych życiorysów to temat na oddzielny scenariusz filmowy. Anna Bilińska, Olga Boznańska, Maria Dulębianka, Alicja Halicka, Mela Muter, Aniela Pająkówna, Zofia Stankieiwczówna i, pewnie obok Boznańskiej, najbardziej w tym gronie rozpoznawalna Tamara Łempicka. Ziętek opowiada tę historię po reportersku, co znacznie skraca dzielący nas dystans. Bogata dokumentacja faktograficzna, ubrana w anegdoty, z wielkimi nazwiskami i historią powszechną przełomu XIX i XX wieku, z utalentowanymi kobietami z krwi i kości na pierwszym planie – to wszystko sprawie, że „Polki na Monparnassie” czyta się jednym tchem. A przerwa w czytaniu jest okupiona wyrzutem sumienia. Jesteśmy winne tę odrobinę uwagi kobietom, które przetarły szlaki dla nas, dziewczyn i kobiet lat dwudziestych XXI wieku. Chcieć być pierwszą, najlepszą, spełnić swoje marzenia! Dlaczego nie! Każdy ma prawo do szczęścia!

Miłka Skalska

P.S.

Książka ta jest również wyjątkowym przewodnikiem po Paryżu, Gironie, Collioure czy Bretanii! Pocieszenie wielkie w tym trudnym pandemicznym czasie.

“Polki na Montparnassie” Sylwia Zientek, Wydawnictwo Agora, 2021

One Reply to ““Polki na Montparnassie” Sylwia Zientek – recenzja”

  1. Śliczna recenzja. To świat, który kocham. Powieść w planach zdobycia.

Comments are closed.